czwartek, 24 listopada 2016

Paczka Velvet...

I znów otrzymaliśmy przesyłkę... to znaczy kurier zostawił nam paczkę u sąsiadów - a to dziwne, bo cały dzień byłam w domu. Hmm... być może nie słyszałam dzwonka do drzwi a pies pewnie spał, bo przecież zawsze szczeka na kurierów. No cóż, tym razem chyba nie zauważył :-)
Dobrze, że mam dobrych sąsiadów. Zdarza się, że odbieramy sobie wzajemnie przesyłki :-)
babyonline velvet

Kartonik dosyć lekki, już po etykiecie wiedziałam co to takiego...


Jakiś czas temu wzięłam udział w konkursie organizowanym na stronie babyonline.pl. Zadanie konkursowe polegało na opisaniu nietypowej sytuacji, która mi się przydarzyła a także napisaniu jak sobie z nią poradziłam... Do wygrania było aż 150 zestawów (każdy o wartości około 30 zł)!

Uwielbiam ten moment, kiedy otwieram pudełko i nie wiem do końca czego się spodziewać :-) Zawartość mojej wygranej wyglądała następująco:
babyonline velvet

Rewelacja!
Chusteczki... jak chusteczki. Velvet moje ulubione. Największym zaskoczeniem była maskotka... Misiek jest po prostu rewelacyjny i tak miękki jak Velvet :-) Myślałam, że będzie mniejszy, tak przynajmniej wyglądało w ogłoszeniu konkursu. A tu taka niespodzianka... :-)
konkurs velvet

No jest po prostu uroczy... Moje dzieciaczki - a właściwie starszy Synek już się z nim zaprzyjaźnił :-)
velvet

Dziękujemy Babyonline, dziękujemy Velvet!

5 komentarzy: